Nie wiadomo dlaczego. Miasteczko, którego nazwy użył Jan Brzechwa w swoim
wierszu, pewnie zostało wybrane z powodu nagromadzenia głosek szumiących, ale są
to tylko domysły z cyklu: Co autor miał na myśli? - i nie są zbyt istotne. Najważniejsze, że mamy zabawny wiersz,
ćwiczymy dykcję, a Szczebrzeszyn istnieje i jest malowniczym miasteczkiem w
pobliżu Zamościa. Możemy przy tej okazji poznać jego wielowiekową i wielokulturową
historię. Szczebrzeszyn to również miejsce
Festiwalu Stolica Języka Polskiego. W tym roku festiwal planowany jest w dniach
od 2 do 8 sierpnia, a jego literackim patronem będzie Cyprian Kamil Norwid.
Zabawę z wierszykami łamiącymi języki proponuje pisarka Małgorzata Strzałkowska. Pewnie już znacie jej książki i wiersze.
TRZNADLE
W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
– Możesz mi pożyczyć szpadel
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
bo w nich straszą straszne paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
– Niepotrzebny, trznadlu, szpadel!
Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
z krzykiem pierzchnie każda paszcza!
W wolnej chwili spróbuj zostać autorem wierszyka łamiącego język. W tekście użyj wyrazów
z wybranymi szeregami głosek, np. (s, z, c, dz), (ś, ź, ć, dź), (sz, cz, rz-ż, dż), (ę, ą).
POMYSŁÓW JEST WIELE!
Zapraszam do nadsyłania rymowanek
na adres: sp.tapkowice.biblioteka@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz